Autor: Wielu
Tytuł: Niebezpieczne kobiety
Wydawca: Zysk i S-ka
Książka wydana pod egidą George’a R.R. Martina i Gardnera Dozois opowiada o niebezpiecznych kobietach. Są wśród nich wojowniczki, przemierzające otchłanie kosmosu kobiety obcych ras, superbohaterki, weteranki wojenne, czarodziejki i buntowniczki, zabójczynie i królowe. Książka składa się wyłącznie z premierowych utworów i stanowi bogaty przekrój najpopularniejszych obecnie gatunków. Sam George R.R. Martin napisał minipowieść Księżniczka i królowa opowiadającą o Tańcu Smoków, krwawej wojnie domowej, która rozdarła Westeros dwieście lat przed wydarzeniami opisywanymi w Grze o tron.
Czytając antologię (a zwłaszcza tak pokaźną), czytelnik musi przygotowany na różnorodność gatunków, mnóstwo bohaterów, miejsc akcji i fabuł. Czasami ten natłok może czytelnika zanadto obciążyć, co zniesmacza go do lektury kolejnych opowiadań. Na szczęście w "niebezpiecznych kobietach" nie dochodzi do podobnej sytuacji, a to wszystko dzięki wielkiemu zróżnicowaniu gatunkowemu. Przeplatanie fantastyki z kryminałem, czy thrillerem jest pomysłem trafionym w dziesiątkę - czytelnik w ogóle się nie nudzi, przeciwnie, chce jeszcze więcej.
Bardzo spodobał mi się pomysł stworzenia antologii na temat niebezpiecznych kobiet. Pozwolenie kilkunastu autorom światowej sławy na wymalowanie portretu własnej kobiety - niebezpiecznej, pewnej siebie jest kolejnym wspaniałym pomysłem. Możemy porównywać między sobą literackie popisy, poznawać wyraziste bohaterki z charakterem i wczuwać się w coraz to nowsze miejsca akcji i ich klimaty.
Jak już napisałem, duża różnorodność gatunkowa może skutecznie zagrzewać do lektury kolejnych opowiadań. Muszę jednak stwierdzić, że niestety nie wszystkie teksty porywały swoja treścią, nie wszystkie były dokładnie dopracowane i nie wszystkie bohaterki były godne naszej uwagi. Przynajmniej połowa opowiadań miała jakieś braki, których obecność sprawiała, że nie byłem w stanie dokończyć danego opowiadania. Co dziwne, nawet George R.R. Martin nie zachwycił mnie swoja krótką prozą. Na tle innych pisarzy z antologii nie wyróżniał się niczym.
Zdziwiło mnie to, że w niektórych opowiadaniach "Niebezpiecznych kobiet" główne bohaterki wcale nie były charakterystycznymi wojowniczkami, wiedźmami, czy zaciętymi uciekinierkami - wręcz przeciwnie, niektóre teksty zawierały główną bohaterkę nie wyróżniająca się niczym ciekawym z otoczenia, a co gorsza, wcale nie zasługiwała na miano niebezpiecznej. Nie wiem jakim cudem wkradły się do tej antologii podobne opowiadania z podobnymi bohaterkami. Niektóre w ogóle nie biorą udziały w akcji, a są omawiane przez mężczyzn. Rzecz dość groteskowa, jakby nie patrzeć.
Mimo tych kilku nieścisłości uważam, że warto wypożyczyć sobie tę powieść, ze względu na garstkę fascynujących i szalenie interesujących opowiadań. Owszem, nie wszystkie opowiadania są wspaniałe (niektóre sprawiają takie wrażenie, jakby nikt wcześniej nie chciał ich wydać), ale kilka z nich jest naprawdę godnych uwagi. Ponadto wystarczy tylko spojrzeć na wydanie "Niebezpiecznych kobiet" - twarda oprawa z ciekawą szatą graficzną przyciąga wzrok niczym magnez. Gdyby usunąć kilka zbędnych, moim zdaniem opowiadań, antologia prezentowałaby się całkiem ciekawie. Cóż, nie narzekam więcej, bo jednak kilka tekstów zaciekawiło mnie do głębi. Polecam.
Czytając antologię (a zwłaszcza tak pokaźną), czytelnik musi przygotowany na różnorodność gatunków, mnóstwo bohaterów, miejsc akcji i fabuł. Czasami ten natłok może czytelnika zanadto obciążyć, co zniesmacza go do lektury kolejnych opowiadań. Na szczęście w "niebezpiecznych kobietach" nie dochodzi do podobnej sytuacji, a to wszystko dzięki wielkiemu zróżnicowaniu gatunkowemu. Przeplatanie fantastyki z kryminałem, czy thrillerem jest pomysłem trafionym w dziesiątkę - czytelnik w ogóle się nie nudzi, przeciwnie, chce jeszcze więcej.
Bardzo spodobał mi się pomysł stworzenia antologii na temat niebezpiecznych kobiet. Pozwolenie kilkunastu autorom światowej sławy na wymalowanie portretu własnej kobiety - niebezpiecznej, pewnej siebie jest kolejnym wspaniałym pomysłem. Możemy porównywać między sobą literackie popisy, poznawać wyraziste bohaterki z charakterem i wczuwać się w coraz to nowsze miejsca akcji i ich klimaty.
Jak już napisałem, duża różnorodność gatunkowa może skutecznie zagrzewać do lektury kolejnych opowiadań. Muszę jednak stwierdzić, że niestety nie wszystkie teksty porywały swoja treścią, nie wszystkie były dokładnie dopracowane i nie wszystkie bohaterki były godne naszej uwagi. Przynajmniej połowa opowiadań miała jakieś braki, których obecność sprawiała, że nie byłem w stanie dokończyć danego opowiadania. Co dziwne, nawet George R.R. Martin nie zachwycił mnie swoja krótką prozą. Na tle innych pisarzy z antologii nie wyróżniał się niczym.
Zdziwiło mnie to, że w niektórych opowiadaniach "Niebezpiecznych kobiet" główne bohaterki wcale nie były charakterystycznymi wojowniczkami, wiedźmami, czy zaciętymi uciekinierkami - wręcz przeciwnie, niektóre teksty zawierały główną bohaterkę nie wyróżniająca się niczym ciekawym z otoczenia, a co gorsza, wcale nie zasługiwała na miano niebezpiecznej. Nie wiem jakim cudem wkradły się do tej antologii podobne opowiadania z podobnymi bohaterkami. Niektóre w ogóle nie biorą udziały w akcji, a są omawiane przez mężczyzn. Rzecz dość groteskowa, jakby nie patrzeć.
Mimo tych kilku nieścisłości uważam, że warto wypożyczyć sobie tę powieść, ze względu na garstkę fascynujących i szalenie interesujących opowiadań. Owszem, nie wszystkie opowiadania są wspaniałe (niektóre sprawiają takie wrażenie, jakby nikt wcześniej nie chciał ich wydać), ale kilka z nich jest naprawdę godnych uwagi. Ponadto wystarczy tylko spojrzeć na wydanie "Niebezpiecznych kobiet" - twarda oprawa z ciekawą szatą graficzną przyciąga wzrok niczym magnez. Gdyby usunąć kilka zbędnych, moim zdaniem opowiadań, antologia prezentowałaby się całkiem ciekawie. Cóż, nie narzekam więcej, bo jednak kilka tekstów zaciekawiło mnie do głębi. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawcy Zysk i S-ka.