Ariana | Blogger | X X

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rwący potok myśli

E. Nowak, "Potok myśli", 2014 r.


Przewidywanie przyszłości to umiejętność, czy też dar przez wielu pożądany. Pomyślcie tylko jakie daje nam to możliwości! Pomyślcie również jakie szkody może przynieść... Sara, młoda Żydówka z Będzina sama nie wiedząc tak właściwie co się dzieje, dopiero po wielu latach uświadamia sobie, że posiadała ten niebywały dar. Dar, który pomógł jej nieświadomie uniknąć zagłady.

„Potok myśli” to historia Sary, młodej Żydówki, mieszkającej w przedwojennym Będzinie. Przedstawia niezwykły portret kobiety, której dane było widzieć okropności wojny, zanim ta nadeszła. To zapowiedź Holocaustu, przed którym udało jej się uciec zupełnie nieświadomie.
Książka opisuje makabryczne sceny zagłady Żydów w sposób dość nietypowy. Powieść ta jest nie tylko alternatywą dla standardowych książek poświęconych tematyce Holocaustu, ale także przybliża Czytelnikowi prozę życia, jaka miała miejsce w Będzinie w czasach dwudziestolecia międzywojennego, gdy był nazywany "małą Jerozolimą".

Dane mi było poznać wcześniejszą powieść Emilii Nowak "Tajemnica Orlego Gniazda", która kilka swoich wad miała i nie za bardzo przypadła mi do gustu. Teraz powracam z inną powieścią tej autorki o innej tematyce, chociaż również osadzonej w tym samym miejscu. Nie ukrywam wielkiego zdziwienia tym, że autorka przed napisaniem pozycji z wieloma wadami, stworzyła "Potok myśli" - o niebo lepszą, zdecydowanie dojrzalszą i bardziej dopracowaną powieść. Bardzo podoba mi się, że młoda pisarka przyczynia się do promowania swoich okolicznych stron w ten właśnie sposób.

Z pewnością powieść ta wyróżnia się nieschematycznością. Spojrzenie na Holocaust poprowadzone jest pod innym niż zawsze kątem. Nie ma tu żadnych wspomnień, które na próżno wypychać ze świadomości. Są za to przewidywania, dziwne i nieokiełznane przywidzenia. Pomysł rzeczywiście jest bardzo oryginalny, bo w całej literackiej historii nie spotkałem się z czymś podobnym. Jedyne na co mogę narzekać w tym przypadku to za mała ilość tych wizji. Owszem, żeby można było widzieć przyszłość, akcja musi toczyć się w jakiejś teraźniejszości (tutaj 1928-1937 są najważniejsze) jednakże podczas lektury towarzyszyło mi wrażenie, że autorka stara się zepchnąć te przywidzenia na bok. Spodziewałem się dokładniejszych opisów scen z zagłady Żydów, a dostałem wyłącznie kilka urywków.

Powyżej opisana niedogodność malała szybko w moich oczach, bo w zamian autorka zaserwowała czytelnikowi trochę obyczajowej powieści. Z dokładną znajomością panującej w ówczesnym Będzinie sytuacji, Emilia Nowak wykreowała portret Żydowskiej rodziny funkcjonującej w ówczesnym społeczeństwie. Pani Nowak świetnie poradziła sobie z przedstawieniem nam Sary wrzuconej w wir różnych zdarzeń, a także bardzo przyjemnie czyta się o życiu wszystkich mieszkańców Będzina z tamtego czasu. Wcześniej narzekałem również na fakt, że dialogi pomiędzy postaciami są uderzająco sztuczne. W "Potoku myśli" nie jest tak źle. Owszem, czasami autorce zdarzały się pewne potknięcia, które jednak ginęły w natłoku innych plastycznych dialogów.

Co jeszcze znajdziemy w tej pozycji? Otóż autorka, mimo że książka jest dość cienka, pokusiła się o wykreowanie kilku wątkowej fabuły. Wszystkie wydarzenia kręcą się nie tylko dookoła osoby głównej bohaterki, bo dane jest nam poznać również problemy innych członków rodziny, czy też ich znajomych. Cieszę się, że autorka posunęła się do takiej decyzji. "Potok myśli" zasługuje również na nasza uwagę dzięki niezwykłej szacie graficznej. Prostej, aczkolwiek skutecznie przyciągającej oko. Mam nadzieję, że Emilia Nowak podąży tropem tej powieści i napisze jeszcze kilka innych, dojrzałych i zasługujących na gratulację pozycji. Bardzo polecam zapoznanie się z tą książką.


Oceniam: 7/10



Za możliwość przeczytania książki i wspaniałą dedykację dziękuję autorce.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...