Ariana | Blogger | X X

niedziela, 8 marca 2015

Steve Berry "Mit Lincolna"


Autor: Steve Berry
Tytuł: Mit Lincolna
Wydawca: Sonia Draga


Wrzesień 1861, nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Wraz z tą enigmatyczną wiadomością do rąk Abrahama Lincolna trafia szokująca tajemnica przekazywana przez kolejnych prezydentów Stanów Zjednoczonych. W obliczu pierwszych krwawych starć Wojny Secesyjnej Lincoln musi podjąć decyzję, jak najlepiej wykorzystać tę delikatną wiedzę. Współcześnie w stanie Utah odnalezione zostają szczątki mormońskich pionierów. W Waszyngtonie oficjalne śledztwo prowadzone przez międzynarodowego przedsiębiorcę, piastującego wysokie stanowisko w kościele mormońskim, inicjuje polityczny spór pomiędzy Białym Domem a wpływowym amerykańskim senatorem. W Danii agent Departamentu Sprawiedliwości zaginiony w akcji wpada w ręce niebezpiecznego fanatyka, człowieka opętanego wizją urzeczywistnienia proroctw. W ciągu paru godzin Cotton Malone zmuszony jest porzucić spokojny handel książkami w duńskim sklepiku na rzecz uchylania się przed pociskami podczas zabójczego pościgu motorówką.

"Mit Lincolna" to przede wszystkim niesamowicie skonstruowana intryga, która pochłonie nas od pierwszych stron. Nic nie jest takie, na jakie wygląda. Wszystko ma swoje drugie dno. Steve Berry w sposób rewelacyjny łączy prawdziwe fakty historyczne ze współczesnymi realiami Ameryki tworząc tym samym niesamowicie ciekawe zestawienie. Co lepsze, połączenie to jest przeprowadzone w sposób bardzo inteligenty i pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego fakty powoli stają się jednością. Jak dla mnie mieszanie ze sobą przeszłości z teraźniejszością w sposób jaki proponuje nam Berry to zabieg niesamowicie osobliwy, nie pozwalający czytelnikowi oderwać się od książki choćby na krótki moment.

Ogromnym plusem tego thrillera jest przedstawiona w sposób przystępny i frapujący historia mormonów. Steve Berry dzieli swoją, jakże obszerną wiedzę na kawałki i podaje nam je w krótkich odstępach, tak byśmy chcieli czytać dalej i ciągle dowiadywać się nowych rzeczy o wyznawcach Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich. Wiedza ta jest przekazywana w sposób szalenie ciekawy, zwłaszcza dla osób, które podobna tematyką się interesują. Zasiadając do lektury "Mit Lincolna" nie miałem pojęcia kim są mormoni i Danici, a teraz na ich temat wiem naprawdę wiele. Więcej niż powinienem wiedzieć.

Każdy dobry thriller powinien mieć przede wszystkim dość wartką akcję. Steve Berry o tym pamiętał, bo w "Mit Lincolna" akcja gna wręcz na złamanie karku. Jej niespodziewane zwroty i całe mnóstwo wydarzeń, które toczą się w niewielkich odstępach czasowych sprawią, że toczącymi się zdarzeniami będziemy pochłonięci bez reszty. Co lepsze, lektura nie wymaga od nas wielkiego skupienia, a więc wartką akcję obserwujemy z zafascynowaniem i wypiekami na twarzy nawet w mało dogodnych do czytania miejscach.

Wykreowani przez autora bohaterowie są nakreślenie z taką pieczołowitością, że bardzo ciężko zarzucić im brak realizmu. Każda postać oprócz tego, że traktujemy ją jako prawdziwą osobę, na długo zapadną w naszą pamięć dzięki temu, że obdarzamy ich całą gamą uczuć. Jednych obserwujemy z zaciekawieniem, a każde niemiłe dla nich zdarzenie, staje się takim również dla nas. Są również postaci, które najchętniej zamordowalibyśmy z zimną krwią. To przywiązanie, bądź też niechęć do bohaterów wnosi w fabułę "Mitu Lincolna" wiele realizmu i sprawia, że opisywane wydarzenia nie są nam obojętne, a wręcz przeciwnie - wymuszają na czytelniku całą gamę emocji.

Styl jakim opowiedziana jest historia przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi. Lekki, prosty w odbiorze sprawi, iż z wielką przyjemnością będziemy poznawali treść kolejnych stron. Dodajmy do tego jeszcze krótkie, ale barwne opisy miejsc, osób i wydarzeń, a lektura "Mitu Lincolna" stanie się niesamowicie lekkim thrillerem, który pochłoniemy w błyskawicznym tempie. Uważajcie zatem, żeby nie zaglądać do środka powieści kiedy jesteście zajęci, bo jest tak skuteczny złodziej czasu, że całkowicie stracimy poczucie czasu.

Na pochwałę zasługują również korektorzy, tłumacz i grafik, którzy odwalili kawał naprawdę dobrej roboty. W trakcie lektury nie udało mi się wyłapać żadnego błędu stylistycznego i ortograficznego. Tłumaczenie zostało wykonane w naprawdę solidny sposób. A wydanie graficzne? Majstersztyk! Tak zgrabne łączenie kilku elementów i utrzymywanie w ciemnej, fioletowej kolorystyce sprawia, że całość idealnie oddaje klimat powieści, a niesamowite wykonanie dopilnuje, żeby ciężko było oderwać wzrok od tego wydania. Hipnotyzująca ilustracja sprawia, że nikt nie może przejść obok "Mitu Lincolna"  obojętnie.

Podsumowując, nie mogę zrobić nic innego, jak tylko z całego serca polecić tę książkę. Jestem przekonany, że spędzicie z nią tak samo przyjemne chwilę, jak dane było przeżyć mi. "Mit Lincolna" to ogromna dawka emocji połączona z misternie usnutą intrygą, której przebieg pochłonie nas bez reszty. Lekturą powinni być zachwyceni nie tylko fani tego gatunku, bo również osoby, które interesują się tematem mormonów powinni zapoznać się z recenzowaną pozycją. Gorąco polecam!



Jestem niezmiernie wdzięczny Wydawnictwu Sonia Draga za udostępnienie książki.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...