Ariana | Blogger | X X

piątek, 6 marca 2015

O Wielkiej Księdze psot Hani Humorek i Pajączku na rowerze


Autor: Megan McDonald, Peter H. Reynolds Ewa Nowak
Tytuł: Wielka księga psot. Hania Humorek Pajączek na rowerze
Wydawca: Egmont



Najzabawniejsza Hania na świecie wraca! Tym razem wraz ze Smrodkiem będzie musiała spędzić wakacje u… Strasznej Cioci. A co gorsza – zgubi szczęśliwą monetę, którą dostała od babci. Wszystko odwróci się do góry nogami. Czy dziewczynce uda się przywrócić porządek? W Wielkiej księdze psot znajdziesz tomy: Hania Humorek i wakacje z dreszczykiem oraz Hania Humorek i wielki pech.

Jaka jest idealna książka dla dzieciaków, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z książkami? Bardzo duże litery, wygodne wydanie i przede wszystkim zabawne perypetie głównego bohatera, które wciągną każdego czytelnika. Dodajmy do tego jeszcze genialne rysunki Petera H. Reynoldsa, a wyjdzie nam mieszanka wybuchowa. Mieszankę tę zatytułowano "Wielka księga psot. Hania Humorek" i jestem przekonany, że bez reszty wciągnie każdego dzieciaka.

W tej seupermegaodlotowej książeczce spotkamy kilku bohaterów, których po prostu nie da się nie lubić. Hania Humorek, jej brat Smrodek, Mama i Tata Humorkowie, Julka Wróbel i jej rodzice, Pan Łopuch, Franek i inni, mniej ważni. Każdy z nich na pewno zapadanie nam w pamięć, a poczynania Hani Humorek, które wiążą się z każdą tą postacią będą źródłem fascynacji młodszych czytelników.

Kolejnym elementem, który powinien zainteresować młodszych czytelników tą powieścią jest to, że autorka nie bała się wpleść pomiędzy zabawne historie nieco codziennych problemów. Nieznośny brat, świnka uciekinierka i kilka innych, a na każdą z nich odnajdziemy odpowiedź zagłębiając się w kolejne strony "Wielkiej Księgi Psot Hani Humorek". Jeszcze fakt, że książkę przeczytamy w dwie godzinki powinien zmotywować dzieciaków do poznania historii Hani Humorek.

Jeżeli jakimś cudem nie za bardzo macie ochotę sięgać po wyżej zrecenzowaną pozycję, to mogę polecić Wam coś jeszcze lepszego. "Pajączek na rowerze" Ewy Nowak to książka, która spodoba się zarówno młodszym czytelnikom, jak i tym starszym. Dzieci docenią ją za wciągająca fabułę z bohaterami, których nie da się nie lubić, a starsi z radością podarują swoim pociechom tę książkę ze względu na poruszany, często przez niektórych bagatelizowany i uznawany za bezsensowny epizod z życia dziecka temat - miłość. Mało kto z taką zgrabnością łączy te dwa elementy.

"(...) Miłość to jest coś takiego, że jak masz dwie rzeczy - lepszą i gorszą to, tę lepszą oddasz temu, kogo kochasz."

Styl jakim opowiedziana jest ta historia dostosowany jest do upodobań młodego czytelnika. Ewa Nowak nie zalewa nas mnóstwem metafor, przenośni. Historia od początku do końca opowiedziana jest prosto nie ujmując jej jednak barwności. W akcję nie wtrącano żadnych niepotrzebnych wątków, mamy okazję stykać się z wydarzeniami, które odgrywają jakąś rolę w następujących wydarzeniach. Niby prosto i bez zbędnych upiększeń, a mimo to ma się wrażenie, że książka kryje w sobie o wiele więcej, niż widzimy czytając ją po raz pierwszy. "Pajączka na rowerze" można czytać po kilka razy, a każdy z nich niesie ze sobą coraz więcej odkryć.

Jak już wcześniej zaznaczyłem, dwójka głównych bohaterów to postaci, z którymi chętnie spędzimy czas, a których poczynania obserwujemy z wielkim zaangażowaniem emocjonalnym. Urzekają nas swoją nieporadnością, całkiem innymi charakterami. Po prostu nie da się ich nie polubić. Dodatkowe poczucie ich realności daje nam świadomość, że zarówno Ola , jak i Łukasz również muszą poradzić sobie z takimi problemami, jak niezrozumienie, konflikty z przyjaciółmi i znacznie poważniejszymi problemami w związkach rodziców.

Ewa Nowak w niesamowity sposób igra sobie w czasem i w każdej chwili z łatwością może wyruszyć z nami w przeszłość, do czasów podstawówki, kiedy siedzenie z osobą przeciwnej płci była katorgą, wymuszaną przez nauczycielkę za jakieś nieposłuszeństwo. Być może nie dotyczy to młodszych czytelników, ale rodzice i młodzież (bo do nich książka ta również jest kierowana) na pewno z radością przeniosą się w te czasy i przypomną sobie, jak kiedyś wyglądał świat. Jak diametralnie spostrzegaliśmy wszystko, co nas otacza i jak naiwny był nas światopogląd. Niesamowite przeżycie.

Nie byłbym sobą gdybym nie zwrócił uwagi na niesamowite wznowienie "Pajączka na rowerze".  Nie możemy przejść obojętnie obok wydania utrzymywanego w miłym dla oka, zielonym kolorze wzbogaconym o ilustracje, które skutecznie przykuwają wzrok. Duże litery i strony, na których znajdziemy idealnie oddające klimat powieści ilustracje skutecznie umila lekturę tej książki zarówno młodszym i starszym. Pod względem graficznym i technicznym nie mam tej książce nic do zarzucenia. Gdybym w ogóle chciał wytknąć jakąś wodę nie wiem, czy mogłoby mi się to udać.

"Pajączek na rowerze" to książka, która porusza kwestie, o których zazwyczaj nie mówi się głośno. Przedstawienie tych tematów i pokazanie sposobu w jaki można sobie z nimi poradzić przyszło Ewie Nowak z łatwością, co łatwo wywnioskować po lekturze. Powieść ta jest lekturą idealną dla każdego, co lepsze wątpię, by znalazła się osoba, której książka ta nie przypadłą do gustu. Jest tak wspaniała, że mogę ją Wam jedynie gorąco polecić! 


Dziękuję Wydawnictwu Literacki Egmont za udostępnienie obu książek.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...