Tytuł: Ono
Wydawca: Literackie
Dorota Terakowska, kierując swoje pierwsze książki do dzieci i młodzieży, zmuszona była poruszać pewne problemy powierzchownie, by dbać o łatwość odbioru swoich dzieł. Dziwi zatem fakt, że pisarka postanowiła napisać „Ono” – powieść kierowaną do dojrzałych czytelników, dogłębnie poruszającą niektóre problemy zarówno jednostek, jak i społeczeństwa. Dzięki poczynieniu tego odważnego kroku, dzieło Terakowskiej po trzynastu latach od pierwszego wydania przez Wydawnictwo Literackie nie traci na aktualności, a czytelnicy sięgają po nie z równym zainteresowaniem, co niegdyś.
Główną bohaterką powieści jest Ewa, dziewiętnastolatka mieszkająca w niewielkim miasteczku na południu Polski. Mieszka z rodziną, ale wbrew temu czuje się bardzo samotna. Czeka na coś, co odmieni całkowicie jej los, wydarzenie otwierające nowy rozdział w jej młodym życiu, niezapomnianą miłość. Tymczasem jej marzenia zderzają się z brutalną rzeczywistością – w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę. Dowiadując się, że młody płód słyszy, Ewa stara się objaśnić nienarodzonemu dziecku zasady rządzące światem, jego jasne i ciemne strony. Jednocześnie wyrusza w podróż po Polsce, szukając ojca nienarodzonego dziecka. Czas nieubłaganie spieszy do przodu, zmuszając młodą dziewczynę do podjęcia najważniejszej w życiu decyzji.
Ciąża, będąca prawdziwym dramatem dla nastolatki, wbrew wszelkim przypuszczeniom, staje się bodźcem popychającym Ewę ku wewnętrznej przemianie. Po fazie buntu i braku akceptacji zaistniałej sytuacji przychodzi chwila spokoju i zamyślenia. Dziewczyna stara się, by Ono zobaczyło świat od jak najlepszej strony. Jednak to tylko fasada. W rzeczywistości Ewa rozmawia sama ze sobą, odnajduje powody, dla których warto żyć i przemijać akurat na Ziemi. Czytelnik ma okazję zaobserwować po mistrzowsku opisany proces uwrażliwiania się głównej bohaterki na otaczający ją świat, przemianę z niezadowolonej i znudzonej życiem nastolatki na osobę zafrapowaną codziennością. Towarzyszenie w tej metamorfozie wyczula również czytelnika, który, jak główna bohaterka, zaczyna spoglądać na otoczenie z zafascynowaniem. Książka stawia przed nim mroczny, bo sama autorka mówi, że w tej książce „więcej jest (…) cienia niż światła”, ale jednocześnie magiczny obraz codzienności. I to jest w powieści Terakowskiej piękne: opisując świat taki, jakim jest na co dzień, wplata w weń magiczne elementy i robi to w sposób tak silnie na nas wpływający, że ciepło wlewa się w serce czytelnika na samą myśl, w jak pięknym miejscu żyje.
„Ono” to dzieło buntownicze, a to dlatego, że autorka sprzeciwia się wielu rzeczom, w tym spychaniu poruszanych problemów na drugi plan, czego ilustracją jest akcja – powolna, usuwająca się w cień, gdyby porównać ją z problematyką utworu. Niewiele spotyka się takich pozycji. Książka traktuje o najtrudniejszych, często najczęstszych problemach, które zostają przez autorkę dogłębnie przeanalizowanie. Lektura „Ono” jest okazją do zauważenia, że współczesne społeczeństwo jest kreowane przez miliony podobnych osób, o takich samych zainteresowaniach, chęci posiadania jak najwięcej, niespełnionych ambicjach. Wśród takich ludzi niemal nikt nie zdobywa się na odwagę wyjścia spoza schematu szarego ogółu. Terakowska kreuje Ewę, która staje się symbolem buntu przeciwko takiemu postępowaniu. Jednocześnie historia tej młodej dziewczyny popycha czytelnika, ku refleksji na temat własnej osoby. Pisarka nakłania do dokładnego poznania się, pokazuje, że każdy zasługuje na szacunek, niezależnie od płci, czy wieku, co zyskuje na aktualności w czasach częstej obecności depresji i problemów z niską samooceną. „Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą” – te słowa idealnie obrazują stanowisko autorki w tej kwestii.
W powieści poruszony jest też problem „toksycznych” rodzin, których członkowie nie żyją wspólnie, a obok siebie. Gdzie rodzice nie sprostali swoim ambicjom i obwiniają za to dzieci, nakładając na nich jeszcze większe wymagania. To próba doszukania się źródła problemu, jakim jest oziębłość wśród współczesnych familii. Terakowska nie pomija również faktu, że w dzisiejszych czasach celem życia staje się pogoń za bogactwem, która często przysłania potrzebę kształtowania własnej osobowości, szukania prawdziwych ideałów, ciepła, uczuć i obecności innych osób. Żądza pieniądza buduje między ludźmi mur, który po pewnym czasie staje się nie do pokonania.
„Ono” zdecydowanie jest najwybitniejszą powieścią w całym dorobku literackim Doroty Terakowskiej. Przemawiają za tym opanowana do perfekcji kreacja świata przedstawionego, ponadczasowość opowieści, problematyka utworu, styl i język dzieła, który pomimo komunikatywności szczyci się barwnością opisów oraz plastycznością dialogów. Jednak najważniejsza w tym wszystkim jest oryginalność dzieła, wyróżniająca „Ono” spośród wielu innych powieści obyczajowych. Ta powieść, odważnie i otwarcie traktująca o rzeczach nieprzyjemnych, poruszyła najgłębiej skrywane przeze mnie emocje, zmuszając tym samym do wielu godzin refleksji. Książka ta znacznie wpłynęła na moje postrzeganie świata. Nic zatem dziwnego, że „Ono” jest moją ulubioną powieścią. Gorąco zachęcam wszystkich do jej przeczytania.
Dorotę Terakowską, a dokładniej jej twórczość, ubóstwiam, kocham i bardzo doceniam za to, że autorka nie boi się poruszać tematów nieprzyjemnych, często pomijanych i przemilczanych, bo tak naprawdę wszystkim jest bardzo niewygodnie rozmawiać na ten temat. Nie Dorota Terakowska. Ta pisarka stara się na wszystko, co porusza w swoich powieściach, spojrzeć inaczej niż dotychczas. Bo ona sama nie była zwyczajna. Każdy temat drąży dogłębnie, aż pozna go na wylot. W tej podróży odkrywającej nasze sekrety towarzyszy bohaterom czytelnik - osoba, która dopiero teraz potrafi dostrzec pewne rzeczy w innym świetle. Jestem wdzięczny autorce za to, że naprowadziła mnie na dobrą drogę, ucząc pokory i pokazując, że życie rzeczywiście jest wspaniałe, a także mojej polonistce, która naprowadziła mnie na trop tej powieści w tak młodym wieku, kiedy całe życie jeszcze przede mną i wszystko zależy jeszcze ode mnie.
Główną bohaterką powieści jest Ewa, dziewiętnastolatka mieszkająca w niewielkim miasteczku na południu Polski. Mieszka z rodziną, ale wbrew temu czuje się bardzo samotna. Czeka na coś, co odmieni całkowicie jej los, wydarzenie otwierające nowy rozdział w jej młodym życiu, niezapomnianą miłość. Tymczasem jej marzenia zderzają się z brutalną rzeczywistością – w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę. Dowiadując się, że młody płód słyszy, Ewa stara się objaśnić nienarodzonemu dziecku zasady rządzące światem, jego jasne i ciemne strony. Jednocześnie wyrusza w podróż po Polsce, szukając ojca nienarodzonego dziecka. Czas nieubłaganie spieszy do przodu, zmuszając młodą dziewczynę do podjęcia najważniejszej w życiu decyzji.
Ciąża, będąca prawdziwym dramatem dla nastolatki, wbrew wszelkim przypuszczeniom, staje się bodźcem popychającym Ewę ku wewnętrznej przemianie. Po fazie buntu i braku akceptacji zaistniałej sytuacji przychodzi chwila spokoju i zamyślenia. Dziewczyna stara się, by Ono zobaczyło świat od jak najlepszej strony. Jednak to tylko fasada. W rzeczywistości Ewa rozmawia sama ze sobą, odnajduje powody, dla których warto żyć i przemijać akurat na Ziemi. Czytelnik ma okazję zaobserwować po mistrzowsku opisany proces uwrażliwiania się głównej bohaterki na otaczający ją świat, przemianę z niezadowolonej i znudzonej życiem nastolatki na osobę zafrapowaną codziennością. Towarzyszenie w tej metamorfozie wyczula również czytelnika, który, jak główna bohaterka, zaczyna spoglądać na otoczenie z zafascynowaniem. Książka stawia przed nim mroczny, bo sama autorka mówi, że w tej książce „więcej jest (…) cienia niż światła”, ale jednocześnie magiczny obraz codzienności. I to jest w powieści Terakowskiej piękne: opisując świat taki, jakim jest na co dzień, wplata w weń magiczne elementy i robi to w sposób tak silnie na nas wpływający, że ciepło wlewa się w serce czytelnika na samą myśl, w jak pięknym miejscu żyje.
"Nie można żyć prawdziwie, nie mając pojęcia o miejscu, w jakim się żyje, i o tym, jakie ono było kiedyś."
„Ono” to dzieło buntownicze, a to dlatego, że autorka sprzeciwia się wielu rzeczom, w tym spychaniu poruszanych problemów na drugi plan, czego ilustracją jest akcja – powolna, usuwająca się w cień, gdyby porównać ją z problematyką utworu. Niewiele spotyka się takich pozycji. Książka traktuje o najtrudniejszych, często najczęstszych problemach, które zostają przez autorkę dogłębnie przeanalizowanie. Lektura „Ono” jest okazją do zauważenia, że współczesne społeczeństwo jest kreowane przez miliony podobnych osób, o takich samych zainteresowaniach, chęci posiadania jak najwięcej, niespełnionych ambicjach. Wśród takich ludzi niemal nikt nie zdobywa się na odwagę wyjścia spoza schematu szarego ogółu. Terakowska kreuje Ewę, która staje się symbolem buntu przeciwko takiemu postępowaniu. Jednocześnie historia tej młodej dziewczyny popycha czytelnika, ku refleksji na temat własnej osoby. Pisarka nakłania do dokładnego poznania się, pokazuje, że każdy zasługuje na szacunek, niezależnie od płci, czy wieku, co zyskuje na aktualności w czasach częstej obecności depresji i problemów z niską samooceną. „Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą” – te słowa idealnie obrazują stanowisko autorki w tej kwestii.
W powieści poruszony jest też problem „toksycznych” rodzin, których członkowie nie żyją wspólnie, a obok siebie. Gdzie rodzice nie sprostali swoim ambicjom i obwiniają za to dzieci, nakładając na nich jeszcze większe wymagania. To próba doszukania się źródła problemu, jakim jest oziębłość wśród współczesnych familii. Terakowska nie pomija również faktu, że w dzisiejszych czasach celem życia staje się pogoń za bogactwem, która często przysłania potrzebę kształtowania własnej osobowości, szukania prawdziwych ideałów, ciepła, uczuć i obecności innych osób. Żądza pieniądza buduje między ludźmi mur, który po pewnym czasie staje się nie do pokonania.
„Ono” zdecydowanie jest najwybitniejszą powieścią w całym dorobku literackim Doroty Terakowskiej. Przemawiają za tym opanowana do perfekcji kreacja świata przedstawionego, ponadczasowość opowieści, problematyka utworu, styl i język dzieła, który pomimo komunikatywności szczyci się barwnością opisów oraz plastycznością dialogów. Jednak najważniejsza w tym wszystkim jest oryginalność dzieła, wyróżniająca „Ono” spośród wielu innych powieści obyczajowych. Ta powieść, odważnie i otwarcie traktująca o rzeczach nieprzyjemnych, poruszyła najgłębiej skrywane przeze mnie emocje, zmuszając tym samym do wielu godzin refleksji. Książka ta znacznie wpłynęła na moje postrzeganie świata. Nic zatem dziwnego, że „Ono” jest moją ulubioną powieścią. Gorąco zachęcam wszystkich do jej przeczytania.
Dorotę Terakowską, a dokładniej jej twórczość, ubóstwiam, kocham i bardzo doceniam za to, że autorka nie boi się poruszać tematów nieprzyjemnych, często pomijanych i przemilczanych, bo tak naprawdę wszystkim jest bardzo niewygodnie rozmawiać na ten temat. Nie Dorota Terakowska. Ta pisarka stara się na wszystko, co porusza w swoich powieściach, spojrzeć inaczej niż dotychczas. Bo ona sama nie była zwyczajna. Każdy temat drąży dogłębnie, aż pozna go na wylot. W tej podróży odkrywającej nasze sekrety towarzyszy bohaterom czytelnik - osoba, która dopiero teraz potrafi dostrzec pewne rzeczy w innym świetle. Jestem wdzięczny autorce za to, że naprowadziła mnie na dobrą drogę, ucząc pokory i pokazując, że życie rzeczywiście jest wspaniałe, a także mojej polonistce, która naprowadziła mnie na trop tej powieści w tak młodym wieku, kiedy całe życie jeszcze przede mną i wszystko zależy jeszcze ode mnie.
Garść myśli mądrych...
"Dziś to, co ważne, bywa niczym."
"Nieszczęściu trzeba współczuć, a nie je wyśmiewać."
"Ono, teraz wiem, że to my nadajemy znaczenie rzeczom, a nie one nam."
P.S Do osób, które twierdzą, że zakończenie jest niewyobrażalnie beznadziejne - mnie się podoba. Autorka pozwala każdemu dopowiedzieć resztę historii, tak, jak sam tego chce. Czy to nie wspaniałe?
P.S 2 Recenzja ta została nagrodzona w konkursie "Moja ulubiona książka" i zajęła II miejsce.
P.S 2 Recenzja ta została nagrodzona w konkursie "Moja ulubiona książka" i zajęła II miejsce.