Ariana | Blogger | X X

sobota, 15 marca 2014

Kamil Kasprzak - ,,Wyspy Legerdy. Żelazny Łuk''

Autor: Kamil Kasprzak
Tytuł: ,,Wyspy Legerdy. Żelazny łuk''
Stron: 286
Wydawnictwo: Poligraf
Rok wydania: 2013
Ocena: 7/10

Każdy z nas na pewno pamięta rodzeństwo Pevensie, głównych bohaterów serii ,,Opowieści z Narnii''. Przedostali się oni do magicznej krainy dzięki szafie. Ich największa przygoda życia zaczęła się bardzo niewinnie. Podobnie było z bohaterami książki ,,Wyspy Legerdy. Żelazny łuk''. Jako wielki fan rodzeństwa Pevensie zdecydowałem się przeczytać tę powiesć.

Kiedy do Agrana i Auliny Reivonsów przyjeżdża kuzynostwo, są świadkami zniknięcia ich opiekunki Kate Woderforst i napaści wilkołakopodobnych na ich własny dom w Groxie. Czy był to tylko sen, skoro wszyscy budzą się niespodziewanie w świecie zwanym Legerdą? Bohaterowie dostają się na Wyspę Forest, gdzie zaczyna się ich misja. Za namową monarchy Titoru kierują się ku Wyspie Diabelskiej, by odnaleźć ostatniego właściciela legendarnego Żelaznego Łuku. Reivonsowie i ich kuzynostwo staną do walki z siłami Krwiożerczyni, złej Alvany, która powstała z martwych i pragnie wskrzesić z popiołów swą dawną armię. A to jeszcze nie wszystko. Nadszedł czas, gdy stare zmory Legerdy budzą się do życia, by zniszczyć Trzy Twierdze i wypuścić z podziemi potężne plagi. Jaką tajemnicę skrywa Kate Woderforst? Pełna akcji, krwawych pojedynków i porywających retrospekcji opowieść o wierze, heroizmie, odwadze i mroku.


Na samym początku chciałbym uchylić czoła autorowi za wykreowanie aż tylu bohaterów. Każdy z nich ma inny charakter i inną rolę do spełnienia. Ich imiona, choć trudne w wymowie, na długo zapadają w pamięć. Dodatkowo akcja toczy się w wymyślonym świecie, rządzącym się własnymi prawami i mającym własną historię.

Książka nie należy do tych obszernych, co sprzyja w szybkim czytaniu. Przyczynia się do tego również lekki styl, jakim posługuje się Kamil Kasprzak i bardzo wciągająca fabuła. Muszę przyznać, że niektóre strony czytałem z zapartym tchem, martwiąc się o to co będzie dalej.

Jedyną wadą powieści są za szybko po sobie następujące przygody. Z każdym rozdziałem działo się coś nowego, na każdej stronie czaiło się jakieś niebezpieczeństwo. Z początku strasznie mnie to zniechęciło, ale po bliższym zapoznaniu się z treścią nie przeszkadzało mi to ani trochę.

Autor stworzył niezwykłą opowieść pokazująca, jak wielka potrafi być moc przyjaźni. Przedstawił nam, co możemy osiągnąć dzięki przyjaciołom, ich wsparciu i pomocy. Zrobił to podobnie, jak Lewis, za co należy się mu wielki plus.

Dzieło polecam każdemu fanowi fantastyki, aby mógł się przekonać, że polscy autorzy piszą równie dobrze, jak zagraniczni autorzy. Ci, którym podobały się ,,Opowieści z Narnii'' również powinni sięgnąć po tę pozycję.

,,Bo to nie broń czyni wojownika mocnym, ale wojownik czyni broń mocną.''

Recenzja napisana dla:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...