Ariana | Blogger | X X

piątek, 22 września 2017

Poznaj podkarpackich blogerów książkowych

Wszyscy mamy swoje ulubione blogi i swoich ulubionych autorów. Cenimy sobie ich humor, wiedzę, szczerość i umiejętność zainteresowania odbiorcy. A czy wiemy skąd są ci, których tak bardzo lubimy? Często okazuje się, że nie, bo mało kto o tym pisze. Co jeśli nasz ulubiony bloger mieszka zaledwie kilkanaście kilometrów od nas? Dlatego poppapraniec przekopał Internet wszerz i wzdłuż, by odnaleźć blogerów książkowych z województwa podkarpackiego. Pewnie nie wiedzieliście, że pochodzą właśnie stąd. 

Katarzyna Grzebyk
Mieszka na wsi, co uważa za duży przywilej. Jej wieś to Połomia w gminie Niebylec w powiecie strzyżowskim. Tu mieszka od zawsze i nie zamierza się stąd ruszać. Na co dzień pracuje w Rzeszowie jako dziennikarka. Bloguje, bo uwielbia pisanie, kocha czytać książki, interesuje się literaturą – jej blog to miejsce na tego typu aktywność, a blogowanie to po prostu jej pasja. Bardzo lubi poezję, sama zresztą pisze, co zaowocowało I miejscem w ogólnopolskim konkursie poetyckim. Działa w redakcji czasopisma „Blogostrefa”.

Na pytanie co najbardziej jej się podoba w Podkarpaciu, odpowiada: „Podkarpacie to najpiękniejsze województwo w Polsce, oczywiście☺Zróżnicowane geograficznie, z trudną przeszłością, bogatą wielokulturową tradycją, wspaniałą historią i cudownymi Bieszczadami. Najbardziej lubię Bieszczady, ale chętnie i z ciekawością dziecka odwiedzam każdy zakątek naszego województwa. Polecam wszystkim kaskadę solankową w Sołonce w gm. Lubenia, antykwariat Zbigniewa Oprządka w Krośnie, Arboretum w Bolestraszycach, schron kolejowy w Stępinie k. Strzyżowa oraz zabytkowy piękny kościół w mojej Połomi.” Poppapraniec przeprowadził nawet kiedyś wywiad z Kasią. Znajdziesz go jeszcze na starym blogu.

Geek Girl
Julia mieszka w stolicy województwa podkarpackiego – Rzeszowie i bloguje już od przeszło dwóch lat. Mówi o sobie: Jestem zakochaną w bajkach Disney'a i gorącej czekoladzie miłośniczką zombie, kosmitów i psychopatów, która podobno jedną nogą znajduje się po ciemnej stronie mocy, a drugą ma wsadzoną w rolki z Hello Kitty. Za bardzo kocham książki, za mało wychodzę na zewnątrz i nie rozumiem świata, czyli jestem typową Geek Girl. W tym roku rozpocznie studia, bardzo lubi wiosnę. Stali czytelnicy Geek Girl wiedzą, że uwielbia ona koreańskie dramy, co warto zaznaczyć, bo to obszar kultury raczej mało spopularyzowany w naszym kraju. Julia popełniła nawet ostatnio bardzo ciekawy artykuł, w którym przytacza pięć powodów, dla który koreańskie dramy są lepsze od amerykańskich produkcji. Koniecznie się z nim zapoznajcie.


Zaksiążkowana
Klaudia mieszka w gminie Głogów Małopolski, w jej mieście mieszka mężczyzna hodujący... lwa. Najwidoczniej psiaki nie są wystarczająco groźne. :) Czyta bardzo wiele, przede wszystkim powieści fantastyczne, fantastycznonaukowe, kryminały, young adult i historyczne. Książki na półkach musi mieć posegregowane, bardzo nie lubi nierówno ułożonych pozycji. Jest fascynatką języka angielskiego, a ze wszystkich postaci historycznych najbardziej lubi Henryka VIII. Sama o sobie pisze następująco: nastoletnia dziewczyna, dla której książki to nieodłączny element każdego dnia. Nie potrzeba mi kawy, ale wystarczy kilka (czyt. kilkadziesiąt) stron dziennie, aby normalnie funkcjonować. Pianistka, zainteresowana polityką oraz językiem angielskim. Uwielbia Harry'ego Pottera, kryminały Agathy Christie i wszystko, co napisze John Flanagan! Ilość szczęścia mierzy... ilością książek Remigiusza Mroza do przeczytania ;)

Zaczytana Majka
Niech Was nie zmyli nazwa bloga, bowiem Zaczytaną Majkę prowadzi Martyna, dwudziestoparolatka mieszkająca w Rzeszowie. O sobie pisze: Uwielbiam czytać książki, chodzić do kina i zasłuchiwać się w muzyce. Oprócz prowadzenia bloga, na którym staram się przedstawiać najnowsze informacje ze świata kulturalnego, próbuję też swoich sił jako pisarka. Pisanie było ze mną od zawsze i nigdy nie rozstaję się z zeszytem i długopisem. Kto wie, może to właśnie podróżując tramwajem, bądź pociągiem, wydarzy się coś, co będzie zasługiwało na opisanie i zapamiętanie. Stronę internetową założyłam z myślą o tym, aby móc pisać o tym, co mnie otacza i dać coś od siebie innym. Dziennikarstwo, które studiowałam było dla mnie kolejnym impulsem do założenia bloga. Jestem bardzo kreatywną osobą i uwielbiam stawiać sobie nowe cele. Ich realizacja przybliża mnie do spełnienia wszystkich marzeń, jakie mam. Blog pokazał mi nowy kierunek w życiu i dzięki temu wiem, że chciałabym pracować w wydawnictwie lub/i wydać swoją książkę.


Pamiętnik czytania
Kasia pochodzi z Hadel Kańczuckich, ale na co dzień mieszka w Rzeszowie.  Jest młoda duchem, samą siebie określa wieczna nastolatką. Bardzo lubię słuchać The Rasmus, zaś jej ulubionymi gatunkami powieściowymi są horror i thriller, co wcale nie oznacza, że nie sięga po inne rodzaje prozy, bowiem daje szanse każdej książce, jaka wpadnie jej w ręce. Uzależniona od kawy i klaty Deana Winchestera. Nie przepada jakoś szczególnie za Sherlockiem Holmesem, a po ostatniej niezbyt udanej lekturze „Psa Baskerville'ów” zawiesiła przygodę z twórczością Doyle'a do odwołania.

Czytam – daję słowo
Donata jest mieszkanką Humnisk – recenzuje, pisze felietony i promuje czytelnictwo na wszystkie sposoby. Czytać lubiła już od wczesnego dzieciństwa, odkąd mama nauczyła ją czytać. Studiowała Inżynierię Środowiska, choć nijak się to nie imało do jej czytelniczego zamiłowania  i umysłu humanistycznego. Po studiach przewrotny los skierował ją  na staż do… księgarni. Podkarpacie to dla niej przede wszystkim lasy, zapierające dech w piersiach widoki z okna, jakie dzierga natura. Jakim człowiekiem jest Donata? Jest kobietą kochającą życie i otaczający ją świat. Czasami silną, wciąż rzucająca się na głęboką wodę, czasami jednak także bardzo wrażliwą. Drzemią w niej dwie sprzeczności. Jedno jest jednak pewne, ma uśmiech wypisany na twarzy.

Zapytana o pisanie recenzji, odpowiada: zakładając bloga książkowego, trzeba liczyć się z tym, że wiąże się to z „obowiązkiem” pisania recenzji.  Obowiązek w cudzysłowie bo, jest to swojego rodzaju przyjemność  dzielenia się z innymi własnymi odczuciami i spostrzeżeniami dotyczącymi przeczytanych książek. Na początku pisanie recenzji wydawało mi się proste, jednak kiedy wzięłam się za pierwszą, stwierdziłam, że… nie umiem. Przy kolejnej jednak poszło mi już znacznie łatwiej (...) Nie lubię pisać, że książka mi się nie podobała. Wydaje mi się, że autora może to w pewien sposób urazić. Jednak pisząc rzetelnie recenzję, taką prawdę staram się umieścić, ale może nie tak dosadnie.


Książkowy świat Moniki
Monika pochodzi z Rudy Różanieckiej, aktualnie ukończyła studia magisterskie w Rzeszowie na kierunku administracja. Jak widać, nie wszyscy blogujący o książkach związani są zawodowo z literaturą. Właściwie to chyba większość przypadków. Uwielbia czasem oderwać się od szarej i nudnej rzeczywistości, by przenieść się w świat książkowych bohaterów oraz ich przygód. Bloga założyła ze szczytnym założeniem promowania czytelnictwa oraz dlatego, że chciałaby dzielić się tym, co czyta z innymi ludźmi.

Królowa moli
Fenko, Królowa Moli, pochodzi z gminy brzozowskiej, aktualnie studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest osobą otwartą na ludzi, wesołą i przede wszystkim pełną energii. Jej pomysłowość wielokrotnie potrafi zaskoczyć, podobnie jak zaangażowanie z jakim oddaje się ważnym dla niej sprawom. Możecie ją kojarzyć choćby dzięki cieszącym się popularnością wymianami łańcuchowymi, organizowanymi ze względu na dzień dziecka, święta bożonarodzeniowe i inne okazje. Co znaczy Królowa Moli? Fenko, wyjaśnia:

„Ta nazwa ma drugie dno. Bo Fenko jest królową moli. Tak jakby dosłownie, choć wcale nad swoimi poddanymi nie panuje... Studiuję, jak każdy polski student, i w moim małym, słodkim mieszkanku studenckim, a ściślej rzecz biorąc w mojej szafie na ubrania, zalęgły się mole. Małe cholerstwa. Nic ich nie wypleni. Ciuszki walają się wszędzie (byle z dala od szafy), co by mogły pozostać bez dziur. Nie przestaję ze stworami walczyć. Lawenda, spryskiwacze, zapaszki, zawieszki, w skrajnych przypadkach - kop z buciora. Jak się rozprawię, dam znać.”

Spacer wśród słów
Przez długi czas mieszkała w Rzeszowie, ostatnio jednak się przeprowadziła. Bloga pisze z miłości do literatury, chęci dzielenia się własnymi przemyśleniami oraz pragnienia dyskutowania o książkach. Spytałem Ewelinę, czy miejsce zamieszkania ma wpływ na sukces bloga. „Myślę, że o tym czy blog odnosi sukces, czy nie, decyduje przede wszystkim jakość tekstów. To czy ktoś mieszka w Rzeszowie, Krakowie, Poznaniu czy Warszawie nie jest moim zdaniem czynnikiem decydującym. Ważne, by osoba tworząca teksty miała coś do powiedzenia, by umiała ubrać swoje myśli w słowa. Niezwykle istotne jest redagowanie, praca nad stylem, poszerzanie słownictwa, ćwiczenia w pisaniu, udoskonalanie szaty graficznej bloga. Żyjemy w kulturze obrazkowej, to obraz lub chwytliwy tytuł przyciąga czyjąś uwagę i trzeba umieć z tego skorzystać i potrafić dotrzeć do ludzi ze swoimi działaniami. Istotne jest też to, by bloger był kreatywny, miał na siebie pomysł i był w swojej pracy systematyczny.

Na pytanie z czym kojarzy jej się Podkarpacie, odpowiada: Kiedy myślę o Podkarpaciu, zawsze na pierwszym miejscu jest dom czyli Rzeszów, za którym tęsknię. To przede wszystkim spokojny, zielony region. Miejsce bezpieczne, przyjazne, nieco sielankowe, takie z dziecięcych wspomnień. Lubię tu wracać, jeździć rowerem na Plantach w Rzeszowie lub czytać tam książki, chodzić na Rynek, spacerować uliczkami. Na Podkarpaciu czarują mnie piękne Bieszczady i klimat tego miejsca, istniejącego w swoim czasie, niezabieganego. Ewelina jest spokojną, życzliwą, ciepła i sympatyczną kobietą z masą różnych pomysłów w głowie oraz zamiłowaniem do podróży, szczególnie w zdobywaniu szczytów gór.


Drzwi do innego wymiaru
Ula mieszka w Rzeszowie i uczy się w technikum, pomimo że wszyscy polecali jej liceum, ale ona lubi chodzić pod prąd. W przyszłości chciałaby zostać grafikiem komputerowym, do czego z uporem dąży. Jej blog jest portalem do innych wymiarów, co umożliwiają powieści utopijne, fantastyczne i magiczne, a czasami nawet romantyczne. Pełen rozmach! Fantastyka zajmuje szczególne miejsce w jej sercu, miała bowiem wielki wpływ na rozpoczęcie jej przygody z czytaniem. „Kto czyta – żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany”, to słowa Józefa Czechowicza, z którymi w zupełności się zgadza. O wiele ciekawszym od ziemskiego życia wydaje jej się spędzenie kilku godzin na grzbiecie smoka, albo walcząc z orkami u boku pięknego elfa.

Bookmania
Aneta mieszka w powiecie stalowowolskim „w małej wsi, która nawet nie figuruje na mapie, więc nie ma sensu wymieniać nazwy” – mówi. Bloguje już od ponad roku, ale zachowuje to raczej w sekrecie przed rodziną, wspierają ją za to chłopak i przyjaciółka. Pytana o blog i Podkarpacie, odpowiada: Na moim blogu znajdziecie recenzje książek: kryminały, romanse, obyczajówki, opartych na faktach. Mój blog kieruję przede wszystkim do miłośników książek. Najlepsze w blogowaniu jest to, że można nie tylko pisać dla innych, ale też zachęcać ludzi do czytania :) Uwielbiam, jak widzę, że ktoś sam z siebie mnie odwiedzi, zostawi komentarz, zaobserwuje. Blogowanie zawiera dużo czasu, czego nienawidzę. Podkarpacie zdecydowanie kojarzy mi się z moim domem rodzinnym. Według mnie wpływ na sukces ma przede wszystkim podejście do czytelnika, styl pisania. Czy jeśli mieszkam na wsi, nie mam szans na powodzenie? Przecież wystarczy dobrze pisać, zachęcając czytelników do powrotu.


Cmentarz zapomnianych książek
Klaudia mieszka w powiecie jasielskim, a bloguje już od przeszło trzech lat z przerwami. Kocha książki, to jasne skoro ma stronę poświęconą książkom, jednak jej pasją jest także rysowanie i muzyka. Właśnie z tymi dwoma ostatnimi rzeczami chce łączyć swoją przyszłość. Zapytana o wspomnienia związane z blogiem, odpowiada: kiedyś otrzymałam propozycję (od zaprzyjaźnionych bibliotekarek – skarb! <3), by opowiedzieć o swojej działalności na specjalnie poświęconym spotkaniu. Niestety nie wyszedł on z racji mojego zabiegania w tym i poprzednim roku. Ale jeszcze się uda! Do tego przez prowadzenie bloga poznałam swoją przyjaciółkę, z którą utrzymuję kontakt już dwa lata (jest to moja najdłuższa znajomość przez Internet) i mamy się wreszcie spotkać na Targach Książki w Krakowie. Nie jest to nic niesamowitego, może to dobrze, może źle. Nie liczyłam oczywiście takich horrorów jak zgubienie dziesięciu pojedynczo wysłanych książek na poczcie, jednej przysłanej bez zapowiedzi oraz lekkiego hejtu od jednego człowieka za nazwanie dużej miejscowości „niezbyt dużą”.

Poppapraniec
Ze sobą rozmowy poppapraniec nie przeprowadził, bo uważa go za osobę ciężką w obejściu i nawet mu się nie chce z nim gadać. Poppapraniec mieszka w gminie brzozowskiej, chodzi w sztruksach i nosi długie włosy. Najbardziej nie lubi, kiedy pomija się podwójne „p” w jego nazwie i zamiast Poppaprańca, ludzie mówią do niego jak do zwykłego popaprańca. Piszę o książkach już bardzo długo, kiedyś nawet pisałem własną, ale w przypływie rozsądku porzuciłem ten okropny zlepek zdań. Od ostatniego czasu zajmuję się już nie tylko literaturą, bowiem przerzuciłem się na tematy popkulturowe.

Kilka słów na koniec


Poppapraniec nie twierdzi, że jest to lista absolutna, skończona i bardzo dokładna. Przedstawione blogi poznał na wskutek researchu (uwielbia to słowo, od kiedy zaczęła go używać Lisbeth Salander), który na pewno nie był profesjonalny. Jeśli więc znacie blogerów książkowych z Podkarpacia, o których poppapraniec nie napisał lub sam/a jesteś taką osobą, koniecznie do mnie napisz lub daj znać w komentarzu. Poppaprańca ciekawi, czy w tym zestawieniu znajduje się bliski Wam bloger i czy udało mu się Was zaskoczyć.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...